#22 Podsumowanie miesiąca - sierpień 2018

Cześć, kochani! Jeśli czytaliście poprzednie podsumowanie miesiąca, wiecie pewnie, że w lipcu udało mi się przeczytać sporo książek i przez to powstał długaśny tekst z ich krótkimi recenzjami. Sierpień wypada dość słabo w porównaniu z pierwszym miesiącem wakacji, ale z jednej strony miałam ostatnio mniej czasu na czytanie... a z drugiej, no cóż, pogoda mnie ugotowała. Tak więc dziś zaprezentuję wam dokładnie dziesięć książek - ale za to jakich! Będzie trochę o polskich kryminałach; trochę o fantastyce naszej i zagranicznej, w tym o nieoficjalnej królowej fantastyki dla młodzieży... a także słów kilka o premierach - sierpniowych, wrześniowych i październikowych. Krótko mówiąc: zostańcie ze mną, a zabiorę was w króciutką literacką podróż. Nie pożałujecie!

"Podpalacz" Wojciech Chmielarz
Zaskakująco udany debiut polskiego autora, a przy okazji bardzo wciągający kryminał. Na pewno nie jest to ostatnia powieść pana Wojciecha, po którą sięgnę! Więcej przeczytacie tutaj - zapraszam! 

Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo Marginesy 

"Moja Jane Eyre" Cyntia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
...czyli angielska literatura z przymrużeniem oka. Pytanie tylko, czy nasze pisarki nie przesadziły z tą fantazją. Bo wtedy, jak wiadomo, robi się nieciekawie - i dla autora, i dla czytelnika. Czy autorki popełniły ten błąd?  Premierową recenzję znajdziecie pod tym linkiem - ona rozwieje wszelkie wasze wątpliwości.

Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo SQN

"Obserwuję cię" Teresa Driscoll 
Thriller, który będzie miał premierę 19 września. Trochę naciągany, trochę przekombinowany, ale koniec końców mogę go ocenić pozytywnie, bo napięcia w nim nie brakowało. I ciekawych postaci. Więcej o tej powieści możecie przeczytać tutaj.

Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo SQN

"Trup na plaży i inne sekrety rodzinne" Aneta Jadowska
Piękna, zabawna, wzruszająca i przesympatyczna (choć miejscami także smutna) opowieść, którą na pewno przeczytacie z przyjemnością. Pani Jadowska nie ma problemu z przerzuceniem się z brutalnej fantastyki na historię kryminalną opowiadaną z punktu widzenia miłej Gosi. To tak w ramach przypomnienia: tak, kochani autorzy, da się napisać sympatyczny kryminał. I jak widać, można to zrobić z powodzeniem. 

PS Ewentualny skutek uboczny lektury to usilne wypatrywanie trupów na plaży. Ale z tym każdy czytelnik powinien sobie poradzić, prawda?

Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo SQN

"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" Aneta Jadowska
Pierwszy tom serii Nikity i pierwsza książka pani Jadowskiej, którą przeczytałam. I jak widać nie zawiodłam się, skoro postanowiłam sięgnąć także po inne powieści tej autorki. Z miejsca polubiłam też samą Nikitę - dziewczynę, która na kartach powieści stopniowo ewoluuje, która postanawia coś zmienić w swoim życiu... i (być może) zerwać się z łańcucha Matki. I (być może) jej nowy partner zdoła jej w tym pomóc... o ile nie wystawi jej do wiatru. O ile ona może mu zaufać. Ale! To rozstrzygnie się już na kartach powieści. Którą, swoją drogą, gorąco wam polecam!

Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo SQN

"Akuszer Bogów" Aneta Jadowska
Jeśli zakochaliście się w brutalnym pięknie Warsa i Sawy, musicie się strzec, by dochować im wierności... bo istnieje spore prawdopodobieństwo, że tym razem to magia Norwegii i innych krajów skandynawskich zawładnie waszym sercem. Tu nie ma miejsca na miasta alternatywne, oj nie. Tu magia łączy się ze światem realnym, tu wilki, trolle i inne obdarzone nadprzyrodzonymi mocami stworzenia żyją w świecie ludzi... a może to ludzie żyją w ich świecie? Przygotujcie się na szaloną podróż do Asgardu, spotkanie z tajemniczym Akuszerem Bogów i ujarzmianie berserka, który po nazwaniem go Panem B. zachowuje się co najmniej dziwacznie, jak na jego standardy... Cóż, szykuje się niezła przygoda z wyciem wilków i rozmowami w Valhalli w tle, więc życzę wam dobrej zabawy. Ale bądźcie ostrożni... Kontakt z Asami i targi z nimi jeszcze nikomu nie wyszły na dobre. Miejmy nadzieję, że Nikita również będzie o tym pamiętała. Bo ktoś ją obserwuje. I zrobi wszystko, by ją dopaść... 

Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo SQN

"Zabójczyni" Sarah J. Maas
Moja pierwsza myśl po przeczytaniu "Zabójczyni" brzmiała następująco: czy na początku Celaena naprawdę była AŻ tak irytująca? Bo ile z ostatnich tomów "Szklanego tronu" pamiętam ją jako dojrzałą postać, którą wspominam z sympatią... to dziewczyną z tego tomiku opowiadań mam ochotę cisnąć o ścianę. Mocno. Tak, by zepsuć jej trochę tej jej piękną fryzurę i rozbić rozdmuchane ego. Choć od czasu do czasu w "Zabójczyni" Sardothien miewa przebłyski rozsądku, to jej trzeba przyznać. Ale mimo wszystko uważam, że ten tomik zawierający cztery opowiadania jest kompletnie niepotrzebny, ba, że wręcz znacząco zaniża poziom całej serii. Bo opowiada on historie, które wielbiciele "Szklanego tronu" już doskonale znają... bo Sarah J. Maas wielokrotnie wspominała o nich na kartach swoich powieści. Naprawdę, czytelnik nie jest głupi, a subtelne okruchy faktów, które on sam zbierze później w całość, pewne wydarzenia pozostawiając domysłom, ucieszą go o wiele bardziej, niż średniej jakości danie podane w całości na tacy. Jestem zawiedziona i tego nie kryję. Fani "Szklanego tronu", możecie zjeść mnie za to, co teraz powiem, ale ta powieść w porównaniu do pozostałych tomów serii to po prostu... żenada. A w porównaniu z innymi książkami z gatunku zwykły średniak. I, niestety, nic więcej. 

Moja ocena: 5/10
Wydawnictwo Uroboros

"Wieża świtu" Sarah J. Maas

Kolejny dodatek do serii "Szklany tron"... i jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w tym miesiącu. A może nawet roku! "Wieżę świtu" mogę wam polecić całym serduszkiem... Ale jedna uwaga: by zrozumieć wydarzenia w niej opisywane, musicie znać całą serię. Nie ma przebacz. 

Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo Uroboros 

"Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Maas
Trzeci tom serii "Dwór cierni i róż". Wszystko ładnie, pięknie... oprócz zakończenia, które może i było wzruszające, ale niestety także naciągane. Mam dwa... no, właściwie trzy powody, by tak twierdzić, ale nic wam nie powiem, bo to, co mam ochotę wam wyjaśnić to jeden, wielki, przeogromny SPOILER. Zdradzę tylko, że to "naciąganie" miało jakiś związek z Kotłem. Choć i tak w tej chwili za dużo powiedziałam. Tak więc: cicho sza, nic więcej o tej powieści nie piszę. I tyle.

Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo Uroboros

"A court of frost and starlight" Sarah J. Maas 
Kolejny dodatek w wykonaniu Sary, tym razem dołączony do Dworów. Przyjemnie się go czytało, nie powiem, ale... nic poza tym. Nie było tu mrożących krew w żyłach wydarzeń. Nie było bitew, ani wojen... no, chyba, że we wnętrzach niektórych bohaterów. Bo tak się składa, że tym razem mamy okazję poznać też wydarzenia z punktu widzenia Kasjana, Mor, czy Nesty, a nie tylko Rhysa i Feyry, jak do tej pory. A co dokładnie dzieje się w tym "Dworze"? Nic ciekawego, niestety. Fae liżą rany po wojnie, nasi bohaterowie zmagają się z demonami z przeszłości, a wszystko to odbywa się w atmosferze nadchodzącego Zimowego Przesilenia. Które dziwnie przypomina nasze Święta Bożego Narodzenia, nawiasem mówiąc. Tak więc ACOFAS to przyjemny dodatek do "właściwych" Dworów... ale tylko dodatek. Jeśli jesteście wielbicielami Dworów i twórczości Maas - spodoba wam się. Jeśli tylko je lubicie... możecie z czystym sumieniem sobie tę książkę odpuścić. 

Wydawnictwo Uroboros oficjalnie ogłosiło, że 3 października w księgarniach pojawi się polska wersja tej nowelki pt. "Dwór szronu i światła gwiazd". Dlatego jeśli nie lubicie czytać książek po angielsku, będziecie musieli na tę powieść jeszcze trochę poczekać. 

Moja ocena: 6/10
Bloomsbury Publishing