#7 Ciemna strona. Mud Vein, Tarryn Fisher - jak mroczna jest Twoja ciemna strona? [RECENZJA]

"Życie jest za krótkie, żeby ukrywać swoje wady. Zamiast tego ukrywam się więc ja."

Witajcie, książkoholicy! Po krótkiej przerwie powracam z recenzją kolejnej powieści Tarryn Fisher. Tym razem wzięłam pod lupę "Ciemną stronę". Czy to książka równie dobra jak "Bad Mommy"? A może jeszcze lepsza? Co o niej sądzę? Zaraz się przekonacie! 

Senna Richards to młoda, trzydziestoletnia pisarka. Odniosła już jednak wspaniały sukces - napisana przez nią powieść zaraz po pojawieniu się na rynku zyskała miano bestsellera i trafiła na ekrany kin, a ona sama za zarobione pieniądze kupiła piękny dom. Bajka. Marzenie wszystkich, którzy zaczynają swoją przygodę z pisaniem.

Czy jej życie jest tak idealne, jak mogłoby się wydawać? A jeśli tak, dlaczego została porwana? Na te pytania musi sama znaleźć odpowiedzi. Musi to zrobić, by zrozumieć, dlaczego w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin obudziła się w chacie znajdującej się na pustkowiu. Tym bardziej, że, jak się okazuje, porywacz zna najpilniej strzeżone przez nią tajemnice. I zdaje się prowadzić z nią jakąś chorą grę, w którą wplątał osobę, która w przeszłości wiele dla niej znaczyła. Osobę, która była przy niej, gdy jej życie się zawaliło. Osobę, która pomogła jej się wtedy podnieść.

Jeśli ktoś po lekturze "Bad Mommy" pomyślał, że Tarryn Fisher jak nikt inny potrafi wydobyć z mrocznych odmętów ludzkiego umysłu to, co najgorsze, najpodlejsze i najbardziej zwierzęce, to po przeczytaniu "Ciemnej strony" tylko utwierdzi się w tym przekonaniu. Jednak tym razem autorka nie skupia się tylko na mrocznej stronie ludzkiej psychiki, jak mógłby sugerować tytuł książki. Opowiada też o tym, jak nieidealne może być pozornie idealne życie; o tym, że jedna chwila może upodlić człowieka, zniszczyć go... ale nie pokonać. O ile on sam na to nie pozwoli. O ile będzie walczyć. 

Ta historia potrafi wstrząsnąć do głębi. To nie tylko świetny, wciągający thriller o zaskakującym zakończeniu. To również opowieść o życiu. O chwilach złych i dobrych. O ciężarach, które mogą spaść na każdego człowieka. I o tym, jak się pod nimi nie ugiąć. Jeśli weźmiesz do ręki "Ciemną stronę", będziesz płakać, złościć się na autorkę za kolejny krzyż, którym obarczyła Sennę i przeżywać całym sobą czytaną przez siebie historię. I nie odłożysz książki, choćbyś miał się spóźnić na autobus, do pracy, szkoły. Będziesz czytać tak długo, aż poznasz finał tej historii. A wierz mi, naprawdę warto!

"Nie wiedziałam, jak dalej żyć, i nie wiedziałam, jak się zabić. Planowałam natomiast, co zrobię jemu. [...] Polewałam go benzyną i paliłam żywcem. Nacinałam jego skórę jak Lisbeth Salander skórę Nilsa Bjurmana. Dokonywałam zemsty, która w prawdziwym życiu nigdy miała nie nadejść."

Każdy ma swoją ciemną stronę. Jak mroczna jest Twoja?