Niby wakacje się skończyły, niby wróciły szkolne obowiązki... a liczba przeczytanych książek w ciągu miesiąca jakoś nie zmalała. Ciekawe zjawisko, nie powiem... Ale! Do rzeczy. Poniżej znajdziecie wrześniowe podsumowanie miesiąca, więc jeśli jesteście ciekawi, jakie książki powinniście dodać do swojej listy "must read" - zajrzyjcie. Zapraszam!
"Immortaliści" Chloe Benjamin
To powieść, która zmusza do refleksji, do zastanowienia się chwilę nad przeczytanym właśnie tekstem. Która zachęca do przeanalizowania go i zinterpretowania po swojemu. Tę książkę nie tylko świetnie się czyta - ją się czuje całym swoim czytelniczym serduchem. A przyjemny styl i barwne losy bohaterów sprawiają, że nie mamy ochoty odkładać tej powieści na bok, tylko ją czytać, czytać i czytać.
Więcej o "Immortalistach" przeczytacie tutaj.
Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo Czarna Owca
"Tekst" Dmitry Glukhovsky
Macie ochotę na schematyczny thriller, który ma za zadanie jedynie rozerwać czytelnika i wkrótce potem odejść w zapomnienie? Szukacie czegoś łatwego i przewidywalnego, co będzie dla was tylko przerywnikiem między "właściwymi" powieściami? W takim razie zrezygnujcie z "Tekstu" Głuchowskiego, dobrze wam radzę. Bo ten thriller nie przypomina żadnego z tych, jakie do tej pory miałam okazję przeczytać. Jest inny i jest mu z tą innością bardzo dobrze. A w dodatku porusza problem, który dotyka każdego z nas... czyli tego, co można znaleźć w naszych smartfonach. I jak można wiedzę zdobytą w ten sposób wykorzystać. I jak łatwo stać się kimś innym, mając w dłoni tylko jego telefon... i nic więcej.
Bo smartfon to ty. A gdy trafi w niepowołane ręce, może zostać wykorzystany jako broń. Broń, która zniszczy ciebie... i wszystko co kochasz.
Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo Ignis
"Patrick Melrose" Edward St Aubyn
Wiecie, co w tej książce boli czytelnika najbardziej? Fakt, że zawiera ona wątki autobiograficzne. Aż boję się pomyśleć, jak wiele wydarzeń dotyczących Patricka tak naprawdę dotyczyło właśnie Edwarda St Aubyna... bo ta książka to tak naprawdę historia człowieka, którego życie postanowiło kopnąć w dupę na kilka sposobów i na dokładkę dać mu pięścią w brzuch. Człowieka, który, próbując uciec przed bólem, wynajdywał sobie coraz to nowe uzależnienia. To Patrick Melrose. Syn świra. I kobiety, która udawała ślepą. Na to, co dzieje się z nią, z jej synem, z rodziną...
Gdy Patrick dowiaduje się o śmierci ojca, ma nadzieję, że rozwiąże ona jego problemy. Pozwoli zamknąć pewien rozdział w jego życiu. Tyle że to wcale nie jest takie proste...
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo WAB
"Malowany człowiek. Księga II" Peter V. Brett
Gdy przeczytałam ostatnie zdanie tej powieści, wiedziałam jedno: muszę skompletować i zapoznać się z całym "Cyklem demonicznym"! Uwielbiam tę historię, uwielbiam jej bohaterów, uwielbiam świat, w którym oni żyją. A zakończenie "Malowanego człowieka" zapowiada bardzo ciekawy rozwój wypadków... Więc jeśli nie wiecie, czy warto zaczynać tę serię, to mogę wam powiedzieć z ręką na sercu: naprawdę warto. Muszę się jeszcze przekonać, czy warto ją też kończyć... ale mam nadzieję, że tak. Krótko mówiąc: polecam.
Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo Fabryka Słów
"Tancerze burzy" Jay Kristoff
Jeśli jesteście fanami fantastyki, koniecznie sięgnijcie po pierwszy tom serii "Wojna lotosowa". To historia z jednej strony bardzo ciekawa i oryginalna, a z drugiej zawierająca wszystkie cechy, za które kochamy ten gatunek. Walka o wolność, niebezpieczne istoty, świat u progu wojny, miłość, poświęcenie... i śmierć bohaterów, których niejeden pisarz bałby się uśmiercać, by nie zaszkodzić fabule. Jay Kristoff nie boi się takich rozwiązań... i chwała mu za to. W dodatku nie ma tu kolejnego irytującego wątku miłosnego, których czytelnicy tak nie cierpią. Czytajcie, bo naprawdę warto!
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo Uroboros
"Nigdziebądź" Neil Gaiman
Jeśli kochacie książki Cassandry Clare lub powieści Anety Jadowskiej, docenicie również "Nigdziebądź". Wyraziści bohaterowie, alternatywne światy, magiczne istoty, intrygi - to wszystko sprawia, że ma się ochotę poznać tę historię od deski do deski. Nie wspominając oczywiście o pięknej okładce, od której nie można oderwać wzroku. Ta to dopiero zachęca do czytania!
Moja ocena: 7/10
Wydawnictwo MAG
"Mitologia nordycka" Neil Gaiman
Nordyccy bogowie, gawędziarski styl i niesamowite historie - to wszystko sprawia, że ta książka jest tak dobra! To jedna z tych pozycji, które można czytać przy ognisku, a która - nikogo nie strasząc - zapewni tyle rozrywki, co opowieści o duchach! Lektura obowiązkowa dla osób uwielbiających genialne, opowiedziane na nowo historie! Polecam!
Moja ocena: 8,5/10
Wydawnictwo MAG
"Policjanci. Ulica" Katarzyna Puzyńska
Jakie jest życie policjanta? Jak wyglądają interwencje? Czy kobiety także mogą pracować w policji? Odpowiedzi na te pytania możecie poszukać w tej książce pani Puzyńskiej, autorki m.in. serii o policjantach z Lipowa. Naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł - bo być może wtedy spróbujemy lepiej zrozumieć umundurowanych członków naszego społeczeństwa.
Moja ocena: 7,5/10
Wydawnictwo Prószyński i s-ka
"Lśnienie" Stephen King
Zalśniło. Młotkiem grzmotnęło. Ale jakoś... nie zachwyciło. Liczyłam na nutkę strachu i podskakiwanie na krześle w najbardziej emocjonujących momentach... i się przeliczyłam. Mam nadzieję, że kiedyś "Doktor Sen" da mi coś więcej, niż zwykłą powieść z odrobiną paranormalnych wydarzeń w tle. Nie zrozumcie mnie źle - sama historia podobała mi się, kilka scenek zapadło mi w pamięć (szczególnie ta z młotkiem - uwielbiam takie fragmenty u Kinga, jakkolwiek to o mnie nie świadczy). Ale to, za co w przypadku thrillera byłoby genialne... no cóż, w horrorze nie wystarczyło, by można było się w nim zakochać. Bo ta książka kręci się głównie wokół Jacka i przemian dokonujących się w jego wnętrzu. Lśnienie, redrum, Panorama... to schodzi na dalszy plan. A jedyna scena, którą można uznać za względnie straszną, ginie wśród wielu innych wątków. Dlatego "Lśnienie" jako thriller byłoby rewelacyjne, jako horror zaś jest... średnie.
Moja ocena: 6/10
Wydawnictwo Prószyński i s-ka
Aleksandra